piątek, 31 stycznia 2014

Rozdział 7 cz.2

Z dedykacją dla Ayomi Saku
*Dziękuję za to ,że zawsze znajdziesz czas by skomentować mojego bloga*

***

Natsu zatrzymał auto tuż przed domem blondynki.
-Lucy znamy się nie długo. Nie dawno dołączyłaś do szkoły a ja już to wiem. Nie jesteś taka jak każda inna dziewczyna. Jesteś dla mnie ważna Lucy.
Blondynka patrzyła na niego ze wzruszeniem. On tak o niej mówił. To było dla niej takie miłe.
-Lucy ja, nie wiem jak to powiedzieć nigdy tego nikomu nie mówiłem nawet Lissanie ,którą znam od kąd pamiętam. Lucy ja, ja Cię kocham.
Lucy patrzyła na niego ze wzruszeniem,czułością i z tymi wszystkimi wyrazami jakimi można to określić.
-Ja Ciebie też głuptasie-powiedziała a potem on uszczęśliwiony całym tym biegiem wydarzeń pocałował ją, a ona oddała pocałunek. Wszystko działo się tak szybko. Ona w końcu się od niego oderwała.
-No to, pa !-powiedziała na pożegnanie i wyszła z samochodu. Gdy weszła do domu uświadomiła sobie ,że jutro jest poniedziałek,ona nie ma odrobionych lekcji i jest godzina 2:27.Szybko poszła wziąć prysznic. gdy skończyła szybko przebrała się w piżame i zaczęła odrabiać lekcję.

Była godzina 7:18 budzik dzwonił jak najęty .Gdy spojrzała na plan lekcji zobaczyła ,że zaczyna lekcje na 7:30 a droga zajmuje jej około 10 minut. szybko się przebrała i poleciała do szkoły. Była 7:30 a jej zostało 30 metrów do szkoły.7:35-biegnie do klasy. 7:40-wchodzi do klasy.
-Przepraszam za spóźnienie!-powiedziała do nauczyciela
-Już dobrze siadaj do ławki -odpowiedział
Usiadła koło Natsu .Lekcja wlokła się nie miłosiernie . Nagle koło niej spadła zawinięta kartka. Wzięła i ją odczytała.
Chodzicie już z Natsu?
Erza
Popatrzyła na nią i odpisała
Ale o co chodzi.

No nie udawaj ,że nie wiesz każdy widział jak się całowaliście w aucie.

Popatrzyła na wszystkich pytająco a wszyscy kiwneli na znak ,że widzieli.



No i wten sposób kończy się mój zacny rozdział jutro albo pojutrze powinien być nowy rozdział.A ponieważ zaczynają mi się dzisiaj ferie a ja nigdzie nie jadę no to będzie napływ rozdziałów. No to do zobaczenia ;*









czwartek, 30 stycznia 2014

Rozdział 6

Rozdział 6 McDonald,Ciuchy i wiele innych rzeczy...(część 1)

Yoł wszystkim czytającym to eee "coś". Właśnie o tej godzinie czyli o 19: 12 wyjechałam z nowym rozdziałem. A to czemu? No tak ostatnio nie miałam czasu na blogowanie więc jakoś mi się zachciało pisać;*
Hiro: Długa przerwa była....
Dokładnie głupi psie .Długa przerwa była więc zaczynamy.
Hiro:Ale ja nie jestem psem...

Dedykacja dla Kasume-chan i Marie Hanatsuki 

MAM NADZIEJE ŻE SIĘ SPODOBA

***

Stała w umówionym miejscu czekając na dziewczyny. Po niedługim czasie wszystkie zaczęły się schodzić. Najpierw postanowiły poszukać jakichś fajnych ciuchów, no bo co innego mogą kupować dziewczyny. Przez najbliższą godzinę chodziły po sklepach szukając czegoś "co dałoby się włożyć ". Przeszły po wszystkich sklepach ale niczego fajnego nie znalazły. Potem zmęczone poszły do McDonalda sobie coś zjeść. Śmiały się i rozmawiały. Po tym jak już sobie porozmawiały to poszły do kina na przeciwko. Wybrały jakąś komedie na której wprost ubawiły się do łez. Gdy film się skończył pomyślały ,że jest jeszcze wcześnie więc poszły na drugi film tym razem romantyczny. Tym razem popłakały się ze wzruszenia . Po tym jak razem płakały film skończył się i wszystkie się rozeszły.Lucy zadzwoniła po Natsu a ten był już po paru minutach. Wsiadła do auta i zaczeli rozmawiać.
-No i jak było?-zapytał
-Fajnie-zaczęła -Natsu a co takiego chciałeś mnie dzisiaj zapytać?(chodzi o rozmowe z poprzedniego rozdziału)
Na początku wyglądał na zazkoczonego a potem odpowiedział.
-Lucy no bo ja....
************
I wten oto dramatyczny sposób kończy się pierwsza część...
Hiro: The end.

poniedziałek, 6 stycznia 2014

                     Rozdział 5 :Czyli to wszystko było snem ?

Siemano chciałam coś ogłosić .Ogłaszam...wielki powrót Shiny! No a więc na wstępie gomene za zawieszenie no ale jestem i piszę z dedykiem.

Dedykacja dla...

Asuny Miko !

Mojego pierwszego obserwatora mam nadzieje ,że rozdział się spodoba i skomentujesz !

****************




Obudziła się cała zlana potem.
-Jak się czujesz?-zapytał Natsu ,który cały czas przy niej czuwał.
-Natsu!!? Co ty tutaj robisz? I czemu jest tak ciemno ? Przecież było jasno...
-A więc po kolei -zaczął chłopak- przyszedłem tutaj bo chciałem Ci coś powiedzieć .Po drugie jest ciemno bo jest godzina 2:27, i jasno było 6 godzin temu.
-Czyli to wszystko było snem?
-Ale co ?-zapytał ciekawy, a ta zaczęła mu opowiadać pomijając pewne szczegóły. 
-Haha, faktycznie dziwny ten sen.-powiedział gdy skończyła opowiadać.
-A właśnie skoro tu jesteś to Cię przenocuje.
I zaczęła mu przygotowywać posłąnie.
-A ty co właściwie robisz !? -krzyknęła
-No jak to co ,idę spać. -odpowiedział tak jakby ona była idiotką.
-Ale to chyba nie w moim łóżku!
-No ale przecież jesteśmy przyjaciółmi!
-Strasznie dużo rozumiesz przez słowo przyjaciel.
-To mogę spać z tobą ?-zapytał i zaczął ją błagać.
-No dobra ale to ostatni raz (H: Nie prawda.Y:Nie przerywaj).
A on zaraz się wpakował jej do łóżka by zasnąć kamiennym snem.
Lucy chwilę potem też weszłą do łóżka .Głaskała go chwilę po włosach. A ten uśmiechał się niewinnie przez sen.
Gdy się obudził zobaczył ,że blondynka już wstała. Podniósł się leniwie i pomaszerował do kuchni gdzie Lucy przygotowywałą dla nich śniadanie.Postanowił ją przestraszyć. Podszedł do niej i złapał w tali, a ona pisnęła. Przybliżył jej twarz do swojej. Ich usta dzieliły milimetry. ta patrzyła na niego rumieniąc się. On odwrócił się,  a jej rumieniec zniknął.
-Natsu...-zaczęła a ten się odwrócił. Teraz się mu skapnęło,że ona jest w samym ręczniku. Spłonął rumieńcem.
-Hmmm..?
-Możesz się ubrać?-zapytała rumieniąc się.
Teraz na siebie spojrzał był w samych bokserkach. Oboje rumieniąc się na przeciwne "ubranie" stali na środku kuchni. Natsu powoli do niej podszedł a ona do niego. Przejechał palcem po jej policzku, a ona dłonią po jego włosach. Pocałowali się. Dla nich ta chwila mogłaby trwać wiecznie.
Nagle do kuchni weszła a raczej wbiegła Erza.
-Luc...-zacząła ale zobaczyła Lucy w samym ręczniku z Natsu w samych bokserkach ,a nan dodatek całujących się. O ni się od siebie "odkleili " i popatrzyli na nią.
-E...to ja nie będę wam przeszkadzać!-zawołała i już miała wyjść ale zatrzymała ją blond włosa .
- To ja pójdę się ubrać.-powiedział Natsu i zniknął w łazience.
-Lucy chciałam się zapytać czy pójdziesz ze mną i z dziewczynami na miasto? -zapytała Erza
-Pewnie! A ,o której?
-O, 20 przed centrum handlowym Magnolia.
-Oki.
Erza pożegnała się i poszła.
Natsu właśnie wyszedl z łazienki.
-Idziesz gdzieś?-zapytał.
-Tak z dziewczynami do centrum.
-Acha, jak chcesz mogę po Ciebie przyjechać.
-Dziękuję Natsu.-stanęła na palcach i pocałowała go w policzek.
-No, to pa-pożegnał się i wyszedł przez okno.
Właśnie jej się przypomniało. Co on takiego chciał jej powiedzieć ?