poniedziałek, 6 stycznia 2014

                     Rozdział 5 :Czyli to wszystko było snem ?

Siemano chciałam coś ogłosić .Ogłaszam...wielki powrót Shiny! No a więc na wstępie gomene za zawieszenie no ale jestem i piszę z dedykiem.

Dedykacja dla...

Asuny Miko !

Mojego pierwszego obserwatora mam nadzieje ,że rozdział się spodoba i skomentujesz !

****************




Obudziła się cała zlana potem.
-Jak się czujesz?-zapytał Natsu ,który cały czas przy niej czuwał.
-Natsu!!? Co ty tutaj robisz? I czemu jest tak ciemno ? Przecież było jasno...
-A więc po kolei -zaczął chłopak- przyszedłem tutaj bo chciałem Ci coś powiedzieć .Po drugie jest ciemno bo jest godzina 2:27, i jasno było 6 godzin temu.
-Czyli to wszystko było snem?
-Ale co ?-zapytał ciekawy, a ta zaczęła mu opowiadać pomijając pewne szczegóły. 
-Haha, faktycznie dziwny ten sen.-powiedział gdy skończyła opowiadać.
-A właśnie skoro tu jesteś to Cię przenocuje.
I zaczęła mu przygotowywać posłąnie.
-A ty co właściwie robisz !? -krzyknęła
-No jak to co ,idę spać. -odpowiedział tak jakby ona była idiotką.
-Ale to chyba nie w moim łóżku!
-No ale przecież jesteśmy przyjaciółmi!
-Strasznie dużo rozumiesz przez słowo przyjaciel.
-To mogę spać z tobą ?-zapytał i zaczął ją błagać.
-No dobra ale to ostatni raz (H: Nie prawda.Y:Nie przerywaj).
A on zaraz się wpakował jej do łóżka by zasnąć kamiennym snem.
Lucy chwilę potem też weszłą do łóżka .Głaskała go chwilę po włosach. A ten uśmiechał się niewinnie przez sen.
Gdy się obudził zobaczył ,że blondynka już wstała. Podniósł się leniwie i pomaszerował do kuchni gdzie Lucy przygotowywałą dla nich śniadanie.Postanowił ją przestraszyć. Podszedł do niej i złapał w tali, a ona pisnęła. Przybliżył jej twarz do swojej. Ich usta dzieliły milimetry. ta patrzyła na niego rumieniąc się. On odwrócił się,  a jej rumieniec zniknął.
-Natsu...-zaczęła a ten się odwrócił. Teraz się mu skapnęło,że ona jest w samym ręczniku. Spłonął rumieńcem.
-Hmmm..?
-Możesz się ubrać?-zapytała rumieniąc się.
Teraz na siebie spojrzał był w samych bokserkach. Oboje rumieniąc się na przeciwne "ubranie" stali na środku kuchni. Natsu powoli do niej podszedł a ona do niego. Przejechał palcem po jej policzku, a ona dłonią po jego włosach. Pocałowali się. Dla nich ta chwila mogłaby trwać wiecznie.
Nagle do kuchni weszła a raczej wbiegła Erza.
-Luc...-zacząła ale zobaczyła Lucy w samym ręczniku z Natsu w samych bokserkach ,a nan dodatek całujących się. O ni się od siebie "odkleili " i popatrzyli na nią.
-E...to ja nie będę wam przeszkadzać!-zawołała i już miała wyjść ale zatrzymała ją blond włosa .
- To ja pójdę się ubrać.-powiedział Natsu i zniknął w łazience.
-Lucy chciałam się zapytać czy pójdziesz ze mną i z dziewczynami na miasto? -zapytała Erza
-Pewnie! A ,o której?
-O, 20 przed centrum handlowym Magnolia.
-Oki.
Erza pożegnała się i poszła.
Natsu właśnie wyszedl z łazienki.
-Idziesz gdzieś?-zapytał.
-Tak z dziewczynami do centrum.
-Acha, jak chcesz mogę po Ciebie przyjechać.
-Dziękuję Natsu.-stanęła na palcach i pocałowała go w policzek.
-No, to pa-pożegnał się i wyszedł przez okno.
Właśnie jej się przypomniało. Co on takiego chciał jej powiedzieć ?

4 komentarze:

  1. no no no całus :3 Pocałunek
    Kocham takie akcje:D
    Erza ma wyczucie czasu heheheh XD
    No czekam na następny rozdział. I coś mi się wydaję że już niedługo się pojawi:3
    Pozdrawiam i życzę weny :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Dla mnie?! Wiiii ^-^
    Kiro: Co tak szczerzysz tego banana?
    A co nie mogę? W końcu coś dla mnie
    Kiro : Nie. Nie możesz bo obrzydzasz uśmiechem całe opowiadanie.
    No weź się zamknij!
    Tak więc wracając rozdział prze cudny *-*, oczywiście że skomentuję bo znalazłam chwilę czasu ;3
    Kiro: Ty i czas! Haha to ci dopiero dopasowanie!
    Zamknij się!
    Kiro: Aye
    Ślemy wenę i zapraszamy do naszego nowego bloga http://smocza-szkola-magii.blogspot.com/
    Kiro : Czemu mówisz za mnie?
    Bo tak
    Kiro: Ale ja nie chcę! Yachiru ja ślę czasu!
    Ty zawsze musisz być oryginalny co?
    Kiro: Aye!
    To czekam na następny rozdział i z pozdrowieniami Asuna i jej smoczek Kiro-kun!
    Kiro: Żaden Kiro-kun! Tylko Kiro-san dla ciebie Asu-chan! A dla reszty Kiro!
    Asu-chan?! Zabiję cię za to!
    Tak więc jeszcze raz weny
    Leżący Kiro : CZASU DO CHOLERY!
    Hai, hai czasu
    Ślą Asuna i Kiro!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki ! Z chęcią wejdę na nowego bloga a rozdział postaram się dodać w najbliższym czasie :-*

      Usuń
  3. Notka świetna, może trochę krótka. Pozdrawiam i czekam na next

    OdpowiedzUsuń